Reggae, rasta i relaks, te 3R stanowią o wyjątkowości Jamajki. To właśnie swoją ojczyznę rozsławił Bob Marley takimi utworami jak „One love” czy „No woman, no cry”. Już po wyjściu z samolotu usłyszymy charakterystyczne melodie, których refren większość z nas zanuci z uśmiechem na twarzy!
Jamajka, przed odkryciem przez Kolumba, zamieszkiwana była przez rdzenne karaibskie plemiona Taino, a także Arawaków, Indian pochodzących z Ameryki Południowej. Jej początkowa nazwa, Xayamaca, określała ten skrawek lądu jako ziemię drewna i wody. Tak jak inne wyspy Morza Karaibskiego, odkryta została przez Krzysztofa Kolumba w trakcie jego drugiej wyprawy do Nowego Świata w 1494 roku. Nadano jej nową nazwę Santiago, jednak ta nie przyjęła się. Kolejne 150 lat znajdowała się pod hiszpańskim władaniem, do 1655 roku, kiedy to angielska flota zdobyła wyspę w ciągu dwudniowego ataku, nie ponosząc przy tym strat. Rozpoczął się 300-letni okres brytyjskiej dominacji. Był to zarazem Złoty Wiek Piractwa. Uwiecznione w szantach, uchodzące za jedno z najbogatszych miast na ziemi – Port Royal stało się światową stolicą piratów. Najsłynniejszy bukanier, Henry Morgan, za swoje zasługi w łupieniu hiszpańskiej floty otrzymał tytuł szlachecki oraz, jako wicegubernator, objął rządy nad Jamajką.
Przełomowy w historii wyspy był rok 1962, kiedy odzyskała ona niepodległość, a zarazem muzyczną karierę rozpoczął wtedy Bob Marley. Historią Marleya można opisać współczesną historię Jamajki. Problemy, z jakimi boryka się wyspa, a także cierpienia zadane przez kolonizatorów, nadal są żywe w świadomości jej mieszkańców. Mimo trudnej historii, muzyka Marleya daje radość i nadzieję na szczęśliwe jutro.
Jamaican Blue Mountain
To właśnie od majestatycznych Gór Błękitnych nazwę wzięła jedna z najbardziej cenionych i najdroższych kaw świata. Wyspa jest trzecią co do wielkości na Karaibach, a ze szczytu Blue Mountain Peak, wznoszącego się 2256 m n.p.m., przy dobrej pogodzie można zobaczyć Kubę.
Z Polski na Jamajkę można dolecieć samolotami czarterowanymi przez biura podróży. Loty zazwyczaj odbywają się do Montego Bay. Koszt bezpośredniego połączenia to ok. 2500 zł. Bardziej ekonomicznie można skorzystać z połączenia z przesiadką w Belgii lub w Niemczech. Obywatele polscy są zwolnieni z obowiązku wizowego przy pobycie nieprzekraczającym 30 dni. Językiem urzędowym jest angielski, ale możemy spotkać również patois – język kreolski na bazie angielskiego. Przy wjeździe na wyspę nie ma obowiązku posiadania ubezpieczenia ani okazania środków na pobyt na Jamajce. Warto zabrać ze sobą karty płatnicze, a także dolary amerykańskie w gotówce, którymi zapłacimy w większości turystycznych miejsc. Oficjalną walutą jest dolar jamajski, płacąc którym uda nam się sporo zaoszczędzić.
Reggae na lodzie
Mimo swojego tropikalnego klimatu, Jamajka w 1988 roku wystawiła na zimowej olimpiadzie drużynę bobsleistów, której fabularyzowaną historię można zobaczyć w filmie „Reggae na lodzie”. Ten nieszablonowy pomysł tylko podkreśla, jak wyjątkowi są mieszkańcy tej karaibskiej wyspy. Uśmiech i pozytywne nastawienie do świata przyciąga i ośmiela turystów z całego świata.
O tym, jak niezwykła jest Jamajka, pisał już Krzysztof Kolumb w swoich dziennikach. Charakteryzował ją jako „najpiękniejszą wyspę, jaką kiedykolwiek ujrzały me oczy. Góry i ląd zdają się dotykać nieba… wszędzie pełno dolin, pól i równin”. Przez prawie cały rok temperatura wynosi tu 30°C, choć najlepszym czasem na odwiedzenie wyspy jest okres od grudnia do kwietnia, kiedy unikniemy pory huraganów. Znajdziemy tu wyjątkowo różnorodny krajobraz, białe i czarne plaże, jaskinie, podziemne rzeki, góry i płaskowyże, a także lazurową wodę z niezliczonymi okazami morskiej flory i fauny. Za najpiękniejsze plaże uznaje się te na wysepce Lime Cay, jest to też znakomite miejsce dla fanów nurkowania. Jest tu jedna z najbardziej okazałych raf koralowych.
Nie można tu nie wspomnieć o jednej z największych atrakcji podwodnego świata, jaka znajduje się w okolicach Kingston. Trzęsienie ziemi, jakie nawiedziło wyspę w końcu XVII wieku sprawiło, że ówczesna stolica Port Royal znalazła się pod wodą, skrywając w głębinach wiele domów i okrętów. Na Jamajce znajdziemy także liczne parki morskie. Negril z wrakami statków i samolotów, a także masywnymi koralowcami, Montego Bay słynące z nurkowania na ścianie tzw. Airport Reef, czy Port Antonio upatrzone przez bogaczy, z rafą znajdującą się niedaleko od brzegu i występującymi tu żółwiami szylkretowymi.
Pod piracką banderą
Który kapitan nie chciałby się wcielić w romantyczne wyobrażenie pirata z Karaibów? Wśród żeglarskiej braci pozostały żywe legendy o zakopanych skarbach. Na Jamajkę prowadzi jeden z najatrakcyjniejszych szlaków żeglarskich Morza Karaibskiego, rozpoczynający się na południowym wybrzeżu Dominikany. Popularnymi marinami są Errol Flyn, u podnóża Gór Błękitnych w Port Antonio, czy Royal Jamaica Yacht Club, znajdujący się w pobliżu lotniska, dzięki czemu stanowi on świetny punkt zaokrętowania.
Ciekawym portem jest także marina hotelu Morgan’s Harbour oraz osłonięta zatoka, znajdująca się przed nim, gdzie możemy swobodnie i za darmo stanąć na kotwicy. Wspomniany hotel znajduje się w dawnym kompleksie brytyjskiej marynarki wojennej. Szukając spokoju znajdziemy liczne zatoki i kotwicowiska, musimy jednak pamiętać, że na Jamajce przestępczość pospolita stanowi poważny problem. Zdecydowanie nie należy poruszać się samotnie po zmroku i obnosić się z kosztownościami. Jacht należy dokładnie zamknąć, ponton podwieszać na noc na kotwicowiskach, najlepiej zabezpieczając go wraz z silnikiem, zamykając łańcuchem na kłódkę.
Kiedy jednak już zejdziemy na ląd, znajdźmy ujście rzeki Dunn. Obowiązkowo należy udać się do sztandarowej atrakcji Dunn’s River Falls. Ten 55-metrowy wodospad przypomina wielkie schody z licznymi kaskadami. Fani Johnny’ego Casha powinni pożeglować w rejon Montego Bay, gdzie muzyk miał swoją posiadłość na Wzgórzu Cynamonowym. Polski akcent znajdziemy w pobliskiej Lester Art Gallery założonej przez polskiego żeglarza i malarza Michała Leszczyńskiego. Ikoniczna jest również posiadłość Goldeneye, wzniesiona jako skromny dom w zatoce obok Oracabessy. To właśnie tu Ian Fleming napisał większość z 12 powieści i 2 zbiorów opowiadań o Jamesie Bondzie, agencie Jej Królewskiej Mości. Po śmierci pisarza dom kupił Bob Marley, a obecnie działa tu luksusowy resort.
Ackee i saltfish
Narodowa potrawa zawdzięcza swoją wyjątkowość afrykańskim owocom ackee. Podawana na śniadanie z solonym dorszem jest symbolem Jamajki. Ciekawostką jest, że naukowa nazwa owocu, Blighia sapida, została nadana dzięki kapitanowi HMS Bounty Williamowi Blighowi. Miłośnicy street foodu koniecznie muszę skosztować marynowanych kurczaków przygotowywanych na rożnach zbudowanych ze starych beczek. Warto też spróbować sorreli, która stanowi odmianę lokalnego szczawiu. Wszystkie potrawy będą intensywnie przyprawione ziołami, to właśnie tu na każdą dolegliwość znajdziemy odpowiednią roślinę. Wśród trunków bardzo popularne jest piwo Red Stripe, pierwszy raz uważone przed II wojną światową. Tak jak na innych karaibskich wyspach, nie może zabraknąć flagowego trunku – rumu! Koniecznie trzeba skosztować go w połączeniu z wodą kokosową.
Serce Jamajki bije w rytmie reggae
Tu nie ma wyścigu szczurów, tu żyje się na luzie, żyje się tu i teraz! Na Jamajce oderwiemy się od codziennego pośpiechu i rutyny. W języku patois reggae tłumaczy się jako coś wolnego, godnego, dumnego, ale i dzikiego. Przed Wielkim Postem możemy trafić na największy karaibski karnawał. W czasie festiwalu wybierany jest król i królowa Calypso, a co nietypowe, wybór dokonywany jest na podstawie obrzucania się wyśpiewywanymi obelgami.
Wyspa jest pełna skrajności – spokoju i wolności, ale też drobnej przestępczości, muzyków reggae w dredach oraz domem dla trzech Miss World. To wszystko powinno pobudzić nasz apetyt, żeby poznać i zakosztować życia w tym niepowtarzalnym, tropikalnym zakątku ziemi!