Według mieszkańców Gwadelupy główna wyspa dzieli się na dwie części – lewe i prawe skrzydło motyla. Ta pierwsza jest zdecydowanie bardziej dzika, porośnięta dżunglą, z dzikimi plażami, górami oraz aktywnym wulkanem. Prawe skrzydło jest natomiast bardziej zurbanizowane.
Państwo położone jest na kilkudziesięciu skrawkach lądu należących do archipelagu Małych Antyli. Głównymi wyspami wchodzącymi w skład archipelagu są wspomniana Gwadelupa, Marie-Galante, Les Saintes oraz La Désirade. Bliskie położenie Gwadelupy w stosunku do innych karaibskich wysp podnosi jej znaczenie jako świetnej lokalizacji do rozpoczęcia rejsu na pobliską Dominikę, Martynikę czy Antiguę.
Dla Europejczyków została odkryta podczas drugiej wyprawy Krzysztofa Kolumba w 1493 r. W XVII wieku została podbita przez francuskich piratów. W kolejnych stuleciach stawała się własnością Kompanii Zachodnioindyjskiej, Francji, a przez krótki okres także Szwecji, aby po II wojnie światowej stać się terytorium zamorskim Francji. Warto zwrócić uwagę, że Gwadelupa wchodzi w skład Unii Europejskiej jako jej region peryferyjny.
Zacznijmy w Paryżu
Z racji zamorskiej zależności Gwadelupy od Francji najwięcej dogodnych bezpośrednich połączeń lotniczych znajdziemy z Paryża, szukając w ofercie Air France. Sam lot trwa ok. 8 godzin. Połączenia z Polski wymagają międzylądowania, a koszt wyniesie ok 500-600 euro. Żeby wjechać do Gwadelupy, na granicy wystarczy nam dowód osobisty. Nie są tu wymagane żadne dodatkowe szczepienia (w czasie pandemii COVID-19 należy każdorazowo przed wyruszeniem w podróż sprawdzić lokalne przepisy i restrykcje). Mimo względnie gwarantowanej pogody, tubylcy dzielą sezon na wysoki i niski, kiedy nie ma turystów. Od początku grudnia do kwietnia spotkamy tu największe ilości podróżników z całego świata. Planując podróż jesienią trzeba mieć na uwadze ryzyko występowania huraganów.
Wrota Piekieł
Mimo swojej złowieszczej nazwy, Wrota Piekieł są tak naprawdę skalną grotą znajdującą się wśród klifów na północno-wschodniej części Grande-Terre. Miejsce to cieszyło się złą sławą wśród dawnych żeglarzy, ponieważ wysokie fale i skaliste wybrzeże doprowadziły do roztrzaskania się tu wielu statków. Od lądu najłatwiej dostać się tu wynajmując auto i urządzając road-trip po wyspie. Na trasie wycieczki nie możemy pominąć jednej z najpopularniejszych atrakcji, jaką są malownicze klify Pointe des Châteaux. Miłośnicy pieszych wędrówek powinni zaplanować kilkugodzinny trekking na wulkan La Soufrière, który stanowi najwyższy szczyt Małych Antyli. Prawdziwą perełką są ukryte wśród tropikalnych lasów Parku Narodowego Gwadelupy wodospady Carbet. Dwa wodospady o wysokości 100 metrów każdy można obserwować w pełnej okazałości także z morza, w trakcie rejsu! Dla wędrujących pieszo przygotowane zostały specjalne kładki, dzięki czemu trasę można pokonać bez zbędnych trudności. Szukając orzeźwienia trafimy na liczne urocze mniejsze wodospady. W wodach Le Bassin Paradise, l’Acomat czy Cascade aux Écrevisses będziemy mogli swobodnie pływać i relaksować się otoczeni tropikalną roślinnością.
Wiele popularnych rajskich plaż z białym piaskiem znajdziemy po wschodniej stronie wyspy. Warto odwiedzić plażę Caravelle obok miasta Sainte-Anne, plażę Bois Jolan, a wieczorem plażę Petit-Havre, z której można podziwiać piękne zachody słońca. Na zachodniej stronie wyspy warto zrelaksować się na plaży Grande Anse Trois Rivieres z drobnym i czarnym piaskiem, a także na plażach Melendure przy rezerwacie Cousteau czy plaży Ferry.
Poznając Gwadelupę nie można pominąć Domu Kakao (La Maison du Cacao), Muzeum Kawy, gdzie poznamy jej lokalny, uznany gatunek Chaulet, a także zoo, które znajduje się w naturalnej dżungli, a w którym trasa poprowadzona jest drewnianymi mostami w koronach drzew. Warto odwiedzić także największe miasto wyspy – Pointe-à-Pitre, z jego kolonialną architekturą, licznymi targami z owocami oraz największym portem.
Rezerwat Cousteau
Karaiby są idealny miejscem dla żeglarzy. Pogoda jest tu stała. Wieją równe, wschodnie wiatry – passaty. Deszcze nie są uciążliwe, a wręcz przynoszą wytchnienie podczas gorących dni. Planując czarter należy przeznaczyć 7 dni na rejs po wodach opływających Gwadelupę. Mimo, iż wybór jednostek jest mniejszy niż np. na Martynice, to bez większego problemu znajdziemy tu jachty jednokadłubowe i katamarany mierzące od 38 do 50 stóp. Najwięcej jednostek dostępnych jest w Port of Pointe-à-Pitre, skąd warto rozpocząć rejs. Koszt tygodniowego czarteru waha się od 2000 euro za jacht żaglowy do ok. 4000 euro za katamaran.
Rejs warto rozpocząć kierując się na południowo-zachodnie wybrzeże Gwadelupy, by dalej popłynąć wzdłuż Basse-Terre na zachodzie. Żeglując po stronie morza karaibskiego będziemy podziwiać bardziej górzystą część wyspy. Rivière-Sens jest jedną z polecanych marin. W niedużej odległości od portu możemy odwiedzić świetnie zachowany, monumentalny Fort Delgrès. Udając się w dalszą trasę warto zawinąć do Indigoterie de l’Anse à la Barque. Malownicza zatoka z charakterystyczną latarnią morską będą świetnym miejscem na odpoczynek. Można odwiedzić tu historyczną fabrykę indygo, otoczoną plantacjami tropikalnych roślin, z których pozyskiwano ten barwnik.
Bez wątpienia najpopularniejszą atrakcję Gwadelupy znajdziemy żeglując na północ – jest to rezerwat Jacques’a Cousteau. Zlokalizowany jest on między wyspą Pigeon a plażą Malendure. Znajdziemy tu rafę koralową okrzykniętą jedną z 10 najpiękniejsza raf świata. Zanurzyć się w podwodny świat będą mogli zarówno początkujący, jak i zaawansowani nurkowie. Kolejny przystanek na żeglarskiej mapie warto zrobić przy uroczym miasteczku Dashaie, gdzie spragnieni egzotycznej roślinności będziemy mogli odwiedzić wyjątkowy ogród Botanique de Deshaies.
Z Gwadelupy warto pożeglować na inne wyspy archipelagu Małych Antyli. Położona na północy Montserrat charakteryzuje się surowością i opuszczonymi miasteczkami. Nazywana jest Pompejami Karaibów, ponieważ uległa zniszczeniu po wybuchu wulkanu w 1995 r. Po drugiej stronie „motyla” warto zarzucić kotwicę u brzegów Marie-Galante. Osłonięte zatoki z dziewiczymi plażami uznawane są za jedne z najlepszych na Karaibach. W okolicy miasta Capesterre znajdują się polecane miejsca do nurkowania. Na zakończenie rejsu czeka na nas prawdziwa perełka – Wyspa Wszystkich Świętych (Les Saintes). Turkusowa woda, bajeczne domki w pastelowych kolorach i jedna z najpiękniejszych zatok na świecie (Zatoka Saintes) przeniosą nas w bajkowy świat.
Na Gwadelupie realizowany jest istotny projekt odtworzenia populacji manatów. Jest to pierwsza na świecie próba reintrodukcji tych ssaków, nazywanych syrenami morskimi. Ich naturalna populacja została całkowicie wybita ponad 100 lat temu. W miejscowości Lamentin (z francuskiego – manat) znajduje się naturalny basen odgrodzony od otwartego morza, w którym prowadzone są próby rozrodu manatów. Po okresie adaptacji młode osobniki przenoszone są do tymczasowego zbiornika w zatoce Grand Cul-de-Sac Marin, gdzie występowała historyczna populacja tych morskich ssaków. Dzięki staraniom biologów i weterynarzy istnieje szansa, że już niedługo będziemy mogli spotkać te niezwykłe i ciekawskie stworzenia podczas podwodnych wędrówek w wodach Małych Antyli.
Bananowy raj
Gwadelupa jest prawdziwym bananowym rajem, znajdziemy tu prawie wszystkie odmiany tego owocu! Tak jak na innych karaibskich wyspach, lokalna kuchnia stanowi mieszankę wpływów afrykańskich, europejskich, indyjskich oraz amerykańskich. Najpopularniejsze są liczne owoce morza, zwłaszcza grillowane langusty, zupy z mięczaków czy potrawka ze ślimaków. Warto skosztować tzw. blaff, czyli gulaszu z ryb i skorupiaków, duszonego w bulionie i winie, a także faszerowanych krabów. Typową lokalną potrawą jest kurczak colombo w sosie curry – przysmak ten zaczerpnięty został z kuchni indyjskiej. To, co łączy wszystkie regiony zależne historycznie od Francji, to bagietki i croissanty – znajdziemy je w każdej piekarni na wyspie.
Wśród rekinów cytrynowych
Gwadelupa jest wyjątkowym miejscem. Rajskie plaże, bogata fauna i flora, wielokolorowe rafy koralowe, dogodne do żeglugi akweny to tylko część zalet, jakie przemawiają za wyprawą na ten karaibski archipelag. To właśnie tutaj będziemy mieli okazję zanurkować z rekinami cytrynowymi na Petit Terre, czy delektować się prawie 180 kolorami piasku na jednej z ponad 50 plaż. Wszechobecne rytmy salsy wprawią nasze biodra w taneczny ruchy, a Ti’Punch, czyli biały rum z cukrem trzcinowym i sokiem z limonki, doskonale podkreśli klimat i nastrój, jaki panuje na tym bajecznym skrawku świata. Na skrzydłach motyla przeniesiemy się do istnego raju na ziemi, do karaibskiej Gwadelupy.