Manewr „człowiek za burtą”, czyli 180° ratujące życie

3 marca 2025 | Biuletyn Techniki Jachtowej nr 20, Wodna pasja

Jest wiedza, której nikt z nas nie chce nigdy w swoim życiu wykorzystać. Ważne jednak, aby być świadomym tak w teorii, jak i w praktyce, co zrobić w rzadkiej, ale niezwykle paraliżującej sytuacji zagrażającej życiu i zdrowiu człowieka. Czas zawsze płynie na niekorzyść, lecz rozwaga i umiejętność nadają jakości działaniom. Artykuł ten opisuje, jakie są manewry w sytuacji alarmowej „człowiek za burtą” oraz o czym warto pamiętać, stosując akcję ratowniczą.

Jak w trzech słowach zatrzymać postrzeganie czasu? Główną rolę odgrywa tu usłyszane hasło „człowiek za burtą”, a na ułamek sekundy wszelkie poboczne sprawy przestają mieć znaczenie. Na pokładzie pełnym pasażerów bądź na statku z kilkunastoma marynarzami w załodze łatwiej zauważyć takie zdarzenie i przekazać kapitanowi informację o konieczności reakcji. Niemniej jednak i na dwuosobowej łodzi zdarzyć się może, że ktoś wypadnie poza jednostkę. Prawdopodobieństwo jest nawet tym większe, im mniejsza jest jednostka pływająca.

Dla każdej z grup łodzi, jachtów czy statków w pierwszej połowie XX wieku sporządzono i opisano sposoby powrotu do miejsca, w którym ów człowiek wypadł bądź zaobserwowano jego brak na pokładzie. Mowa o trzech najbardziej powszechnych w transporcie morskim manewrach: pętla Williamsona, pętla Scharnova oraz zwrot o 270° [Rys. 1]. Zasady ich stosowania powinny być uniwersalne dla wszystkich wielkości jednostek, lecz w rzeczywistości nie w każdej sytuacji można stosować je naprzemiennie. W ocenie zdarzenia i możliwości jak najszybszego powrotu po zaginioną osobę trzeba wziąć pod uwagę: kierunek wiatru, z której strony burty człowiek wypadł, świadomość o tworzeniu zagrażającego nurtu fal oraz sam fakt działającej siły odśrodkowej. Pomimo tych na pierwszą myśl błahych sprawach, niewykazanie się wiedzą co do ich skutków może spowodować, że utrudnimy całość akcji ratunkowej. Z pewnością podjęciem próby nie zaszkodzimy, dlatego że gdy sytuacja dzieje się na otwartym morzu, poszkodowany naszymi działaniami może tylko zyskać.

Rys. 1. Manewry „człowiek za burtą”: a) pętla Williamsona, b) zwrot o 270°, c) pętla Scharnova [1]

Na potrzebę szybkiego i skutecznego manewrowania jachtami w trudnych warunkach Wilhelm Williamson stworzył nowatorską metodę, która w krótkim czasie stała się niezastąpioną częścią szkolenia żeglarzy na całym świecie. Jednak w tamtych latach mieliśmy do czynienia z innego typu statkami. Dzisiaj niewłaściwe podejście do manewru może prowadzić do uszkodzenia steru bądź całkowitego przechyłu przy wysokiej prędkości i małemu kątowi nawrotu. Dlatego kluczowe jest, aby każda łódź/statek miały swoje osobne instrukcje dotyczące interpretacji manewrów oraz dostosowane do aspektów fizycznych i technicznych pokładu [Rys. 2].

Rys. 2. Przykładowa tablica manewrowa dla statku pasażerskiego [1]

Manewr jachtem motorowym

W przypadku, gdy osoba wypadnie z łodzi motorowodnej i mamy do czynienia z sytuacją Man Overboard (MOB, z ang. człowiek za burtą) [Rys. 3], wymienione manewry pozwalają na szybkie znalezienie się w pobliżu osoby w ciągu możliwie krótkiego czasu. Dzięki zastosowaniu silnika łódź motorowodna może szybko zmienić kierunek i podjąć odpowiednie działania ratunkowe.

Rys. 3. Akcja ratunkowa z wykorzystaniem łodzi motorowodnej [2]

Jednym z kluczowych aspektów, jakie trzeba wziąć pod uwagę przy podejmowaniu decyzji o zmianie kursu, jest strona, z której wypadł pasażer. Dla jachtów żaglowych czynnikiem warunkowym jest wiatr, o czym w dalszej części. Prowadząc łódź, powinniśmy być świadomi o każdym jego elemencie, do czego służy i jak działa. Przyda się także znajomość praw fizyki. Znając powyższe, w każdym z manewrów należy wychylać ster maksymalnie na burtę, z której wypadł lub za którą znajduje się człowiek. Fale, jakie stworzy śruba napędowa w początkowej fazie, odepchną go na bezpieczny dystans, aby przypadkowo nie znalazł się pod łodzią bądź co gorsza w okolicy napędu [Rys. 4]. W momencie rysowania pętli wygenerowane fale nie pokryją poszkodowanego, ponieważ na zakręcie będą rozchodziły się one w kierunku przeciwnym od naszego celu.

Rys. 4. Pętla Williamsona jachtem motorowodnym

Manewr jachtem żaglowym

Wiemy już, że specyfika i wybór wykonywania manewru ratunkowego zależą od jednostki pływającej. Wymienione wcześniej możliwości nie są idealne dla jachtów żaglowych, w przypadku których kluczowy aspekt stanowi wiatr. Potwierdza się z pewnością jeden czynnik, że obrót łodzi motorowodnej należy wykonywać w stronę, z której wypadł człowiek. Wszystkie manewry w jachtach żaglowych powinny być wykonane przy użyciu tylko jednego zwrotu – przez sztag bądź rufę, w zależności od kierunku wiatru [Rys. 5-8]. Pozostałe sposoby są nie tylko ryzykowne dla nas pod względem utraty sterowności i w konsekwencji przechyłu jachtu, ale charakteryzują się mijaniem cennego czasu. Dla osoby tonącej jest to idealny przykład względności tego pojęcia. Staje się ona uzależniona od długich sekund oraz naszych umiejętności. Te drugie możemy zwiększać dzięki corocznym szkoleniom z sytuacji awaryjnych i udzielania pierwszej pomocy. Przede wszystkim możemy sobie to ułatwić poprzez zapoznanie się z instrukcją znamionową jednostki, w której opisana musi być procedura manewru „człowiek za burtą”.

Niemniej jednak w pętli rufowej nie możemy odpływać zbyt daleko od poszkodowanego. Jeżeli na pokładzie oprócz sternika jest jeszcze jedna osoba, to jest ona odpowiedzialna za ciągły kontakt wzrokowy. Jeśli jesteśmy sami, to nie wolno nam tracić go z pola widzenia na dłużej niż 10 sekund. Jacht wykonujący zwrot przez rufę nie powinien tracić prędkości. Po wypadnięciu człowieka za burtę natychmiast zmieniamy kurs do półwiatru i płyniemy 20-30 m. Następnie odpadamy do baksztagu, ostrzymy tak, aby człowiek znalazł się na naszym kursie w ostrym bajdewindzie. Manewr kończymy podobnie jak „ósemkę sztagową”, luzując żagle, aby zmniejszyć prędkość poniżej 0,5 węzła [Rys. 8].

Całość przypomina jeden z manewrów łodzi motorowodnej – zwrot o 270°, jednak w tym przypadku trzeba pamiętać o właściwej współpracy masztu i wiatru, a ostatni odcinek już niemal na kontrkursie podjąć mniejszym kątem.

Rys. 5. „Człowiek za burtą” – pętla wykonywana przez łódź jachtową
Rys. 6. Manewr łodzią jachtową – w sytuacji „człowiek za burtą” – zwrot przez rufę
Rys. 7. Powtórzenie manewru zwrot przez rufę – pętlą rufową.
Rys. 8. „Człowiek za burtą” – pętla rufowa z dodatkowym zwrotem przez sztag

Czas od utraty pasażera

Ze względu na szybszy powrót do miejsca zdarzenia manewr pętli Scharnova zdaje się być skuteczniejszy w efektach. Jest on jednak na tyle ryzykowny dla stateczności łodzi, że może spowodować jej całkowity przechył. Nakazuje się w nim obrócić kurs o 240°, aby móc wyłożyć ster na burtę przeciwną. Przy osiągnięciu azymutu o 20° mniejszego niż kontrkurs należy ster ponownie przenieść na środek tak, aby statek płynął prostą drogą. Bardziej uniwersalna jest zatem pętla Williamsona. Rozpoczęcie zawracania, czyli nakreślenia półokręgu, jest trochę przesunięte w czasie, co sternikowi daje kilka sekund na podjęcie równoległych działań, które mogą wspomóc w akcji ratunkowej. W zatłoczonym zbiorniku wodnym równie ważne jest szybkie przekazanie komunikatu poprzez fale radiowe (VHF) do innych łodzi. Należy przekazać krótkimi słowami, że harmonia ruchu będzie zaburzona, a każdy powinien zachować szczególną ostrożność. Od momentu utraty pasażera do jego wyciągnięcia z wody kluczowe są 3 minuty. To w nich musimy:

  • zauważyć człowieka za burtą,
  • przekazać informację sternikowi – bądź samemu taką sytuację stwierdzić,
  • podjąć strategiczne decyzje obarczone niebezpieczeństwem i decydujące o życiu drugiej osoby,
  • przeprowadzić manewr zawracania,
  • ewentualnie ostrzec otoczenie,
  • uratować poszkodowanego.

Wybierz mądrze metodę, uratuj życie!

Uniwersalne manewry i ich racjonalność wykorzystania możemy podzielić jeszcze ze względu na moment, w którym zauważyliśmy brak pasażera. Jeśli nastąpiło to praktycznie w tym samym czasie, mamy względnie dłuższą chwilę, aby nakreślić łagodniejszą i większą pętlę – Wiliamsona. Gdy nie wiemy, kiedy pasażer znalazł się za burtą, to każda sekunda jest na wagę złota. W sprzyjających warunkach pogodowych i sprawnie technicznie łodzi powinniśmy zaryzykować dynamicznym obrotem (pętla Scharnova). Jak najszybciej podjęta pętla nawracania sprawia, że nie tworzymy dodatkowego dystansu, a dzięki temu żwawiej znajdziemy się przy tonącej osobie. Jest to jednak mały kąt i działające siły odśrodkowe mogą nam wiele namieszać. Manewr zwrotu o 270° jest najłagodniejszy, ale warunkuje go duża przestrzeń potrzebna do obrotu łodzią. Różnica jest też taka, że nie wypływamy na kontrkurs do poszkodowanego, a okalamy drogę do niego.

Zapamiętaj:

  • Wybór manewru musi być zgodny z instrukcją producenta.
  • Obrót łodzi motorowodnej wykonuj po stronie, z której wypadł pasażer.
  • Obrotu jachtu dokonuj przez rufę.
  • Przede wszystkim zadbaj o swoje bezpieczeństwo.
  • W sytuacji niebezpieczeństwa liczą się pierwsze 3 minuty.
  • Szybkość i dynamiczność manewru nie świadczą o skuteczności jego wykonania.

W kolejnych publikacjach na łamach „Biuletynu Techniki Jachtowej” przedstawione zostaną narzędzia i systemy wspomagające akcje ratunkowe.

Autorzy:
dr hab. inż. Wojciech Cieślik
inż. Sebastian Freda
Politechnika Poznańska
Wydział Inżynierii Lądowej i Transportu

Źródła:
[1] Łukasiewicz A. Manewry „człowiek za burtą” na współczesnych statkach morskich. https://sj.umg.edu.pl/sites/default/files/
ZN180.pdf
[2] Man Oberboard https://commons.wikimedia.org
[3] VHF: performance and procedures https://blog.osculati.com/
[4] Człowiek za burtą https://szkentla.pl/e-learning/teoria-manewrowania