Republika Kuby. Wspaniałe miejsce o zapachu cygar i smaku rumu

3 lutego 2020 | Biuletyn Techniki Jachtowej nr 4, Podróże

Kuby się nie zwiedza, Kubę się przeżywa! To jest pierwsza myśl, jaka przychodzi mi do głowy, słysząc pytanie „Czy warto odwiedzić ten karaibski kraj?”. Burzliwa historia w połączeniu z kulturą, trudna teraźniejszość zmieszana z optymizmem i uśmiechem sprawiają, że wizyta na Kubie pozostawi olbrzymi bagaż wspaniałych doświadczeń!

Tak jak Bahamy, dla Europy Kuba została odkryta przez Krzysztofa Kolumba w 1492 roku. Wprowadzony przez Hiszpanów władających wyspą system encomienda doprowadził na przestrzeni trzech wieków do zagłady ludności indiańskiej i powstania ważnego punktu handlu niewolnikami. Gwałtowne przemiany zapoczątkowano w XIX wieku, kiedy po raz pierwszy ogłoszono niepodległość od Hiszpanii. W XX wieku władze na Kubie sprawowali dyktatorzy, aż do przejęcia rządów w 1959 roku przez Fidela Castro i proklamowania socjalistycznego charakteru rewolucji. Dziesięciolecia embarg handlowych nałożonych przez USA rujnowały ludność, a stopniowa liberalizacja gospodarcza i systemowa nastąpiła dopiero po 2011 r., za rządów Raúla Castro.

Fot. Adobe Stock / Bisual Photo

Mijając Trójkąt Bermudzki

Kuba jest pierwszą co do wielkości wysp Karaibów i drugą pod względem ludności, ustępując tylko Hispanioli zajmowanej przez Dominikanę i Haiti. Lecąc na Kubę z Europy, będziemy przelatywać przez rejon Trójkąta Bermudzkiego. Kuba obejmuje swoim terytorium również okoliczne wyspy i archipelagi, w tym mniejszą Isla de la Juventud. Językiem urzędowym jest hiszpański, ale natkniemy się również na pochodzący z francuskiego kreolski czy wywodzący się z Afryki lucumi.

Najpopularniejszymi lotniskami na Kubie są Hawana oraz Varadero. Rozsądnym cenowo jest lot na trasie Kolonia – Varadero operowany przez Eurowings. Bezpośredni przelot kosztuje ok. 1500 zł. Połączenia z Warszawy do Hawany kosztują ponad 2000 złotych. Turyści mają obowiązek zakupienia przed wyjazdem karty turysty – Tarjeta de Turista. Można ją nabyć w konsulacie kubańskim w Warszawie lub niektórych biurach podróży.

Fot. Adobe Stock / Ingo Bartussek

Skarb Henry’ego Morgana

Mimo, iż wspomniany łup jest zapewne tylko legendą, prawdziwym skarbem jest sama tropikalna wyspa. Barwna kultura, tropikalne plaże półwyspu Varadero czy Cayo Coco oraz lazurowe morze przyciągają turystów z całego świata. Prawie 20% wyspy jest otoczone ochroną z racji bogatej przyrody. Pasjonaci nurkowania zachwycą się Ogrodami Królowej (Jardines de la Reina). Jest to najlepsze miejsce na Karaibach do nurkowania z krokodylami i rekinami. Wielką zaletą tego parku jest fakt, iż nie ma tu połowów, a liczba nurków jest limitowana. Gdy nasycimy się podwodnym życiem, a plaże staną się dla nas drugim domem, warto odwiedzić dolinę Viñales. Jeżdżąc konno między wioskami i farmami będziemy mieli okazję wyciszyć się, poznać prawdziwe życie Kubańczyków i zgłębić tajniki uprawy tytoniu.

Przeklęty niech będzie ten kubański szlak…

Pierwsze wersy popularnej szanty stały się już mocno nieaktualne. Ciężką pracę na żaglowcach zastąpiły wygodne kajuty na jachtach i katamaranach, a trudne warunki przeobraziły się w bajeczne i relaksujące rejsy. Ponad 3700 kilometrów linii brzegowej, z ponad 1500 wysepkami i zatokami stanowi rajski archipelag. Dla żeglarzy i nurków z Polski, Kuba ma swój istotny aspekt, gdyż na jej rafach spoczywa Dar Przemyśla, którym Henryk Jaskóła, jako pierwszy Polak, samotnie opłynął kulę ziemską non stop. Dobrym miejscem na rozpoczęcie rejsu jest Cienfuegos. Lokalna marina ma bardzo dobrą, jak na lokalne warunki, infrastrukturę. Wszystkie miejsca postojowe wyposażone są w wodę i prąd, a jej teren jest strzeżony. Bez większego problemu damy radę porozumieć się tu po angielsku. Na Kubie obowiązuje oznakowanie nautyczne IALA B. Planując trasę i kotwicowiska pamiętać należy, że obowiązuje zakaz pływania w pobliżu raf w porze nocnej. Ceny czarteru są mocno uzależnione od pory roku. Średnio powinniśmy przygotować się na wydatek 6-7 tysięcy euro za tydzień czarteru.

Fot. Adobe Stock / akturer

Zanim się zaokrętujemy

Organizacja podróży na Kubę rządzi się swoimi prawami. Poza nielicznymi hotelami, najpopularniejszą formą noclegów są tzw. Casa particular, czyli prywatne noclegi. Na wyspie działa tylko jeden przewoźnik – Viazul, którym mogą jeździć turyści. Alternatywą jest także wynajęcie auta. Tu warto być ostrożnym, ponieważ samochody z wypożyczalni mają osobne tablice rejestracyjne, więc często narażeni będziemy na drobne stłuczki i wymuszenia ze strony Kubańczyków chcących zdobyć kilka dolarów.

Ryż i fasola

Mimo, że na Kubie nie spotkamy większości składników dostępnych w Europie, to mieszkańcy do perfekcji opanowali wyczarowywanie potraw z tego, co mają dostępne. Podstawą lokalnej kuchni są ryż i fasola. Często wykorzystuje się również bataty oraz ziemniaki. Najpopularniejszymi potrawami są Ropa vieja, czyli wolno gotowana wołowina w sosie pomidorowym, a także homary czy też langusty, które są prawdziwym lokalnym specjałem! Z racji, że Kuba od wieków słynęła z plantacji trzciny cukrowej, to i rum jest tu wyjątkowy. Popularne drinki z rumem to Cuba Libre, orzeźwiające Mojito czy może Daiquiri, pite tak chętnie przez Ernesta Hemingwaya. W El Floridita niezależnie od godziny spotkacie dziesiątki turystów czekających na swoją szansę wzniesienia toastu za pisarza w jego ulubionym barze. Czym jednak będzie dobry drink czy filiżanka mocnej, słodkiej kawy bez aromatycznego cygara Cohiba palonego tak często przez samego Fidela Castro?

O czym warto pamiętać

Na Kubie mamy klimat podzwrotnikowy, z dużym wpływem pasatów. W czasie naszej zimy, tj. od listopada do kwietnia panuje pora sucha, w pozostałej części roku możemy spodziewać się większej ilości opadów deszczu. Ważne, żeby pamiętać, że w okresie września i października mogą występować huragany. Temperatury oscylują w przedziale 22-27 stopni. Mimo, że na Kubie może występować drobna przestępczość, policja turystyczna jest bardzo skuteczna. Występują tu dwie waluty – CUC i CUP. Pierwsza przeliczana jest w stosunku 1:1 z USD i jest głównie dla turystów. CUP jest to słabsza, niewymienialna waluta przeznaczona dla Kubańczyków.

W różowym cadillacu z aromatycznym cygarem

Będąc na Kubie nie można nie odwiedzić Hawany. Tak samo jak nie można nie przejechać się różowym cadillakiem i nie zapalić cygara. Dźwięki salsy na ulicach, kolorowe auta oraz uśmiechnięci Kubańczycy stanowią całą paletę barwnych obrazów, które pozostaną w naszej pamięci na długie lata. Połączenie zwiedzania stolicy, doliny Viñales czy Trinidadu z tropikalnym rejsem i nurkowaniem na przepięknych rafach wśród ławic ryb będzie na pewno podróżą, której nie zapomnimy i będziemy wracać do niej we wspomnieniach! Pamiętajmy też, że każda legenda zawiera ziarno prawdy. Podziwiając białe plaże Cayo Largo może uda nam się trafić na ukryty przez Henry’ego Morgana, legendarny piracki skarb.