Na Saint-Barthélemy tropikalna przyroda i luksus zlewają się w jedno. To modna destynacja dla miłośników wystawnego stylu życia i celebrytów. Zachwyca widokami oraz mnogością atrakcji, a jej porty widziały niejeden superjacht…
Państwo Saint-Barthélemy, zwane też Saint-Barth, leży na kilku wyspach, wchodzących w skład Małych Antyli. Jego powierzchnia jest niewielka – 25 km2 to mniej więcej tyle, ile powierzchnia mazurskiego jeziora Niegocin.
Wyspa Saint-Barthélemy ma pochodzenie wulkaniczne, dominuje tu krajobraz nizinny, urozmaicony wzniesieniami i pagórkami. Widok na wyspę można podziwiać, zdobywając znajdujące się we wschodniej jej części wzgórze Morne du Vitet (286 m n.p.m.).
Charakterystyczne zatoki, głęboko wcinające się w ląd, skrywają porty (z największym w stolicy – Gustavii), a także prawdziwie rajskie plaże, z białym piaskiem i turkusową wodą – tak charakterystycznymi dla Karaibów.
Wyspę odkrył Krzysztof Kolumb w 1493 r. i dał jej nazwę na cześć patrona swojego brata, Bartłomieja. Mimo dość wczesnego odkrycia, nie prowadzono na niej osadnictwa kolonialnego, aż do momentu zajęcia jej w 1648 roku przez Francuzów. Od tego czasu Saint-Barthélemy, z przerwami na władanie Anglików, Szwedów czy Zakonu Maltańskiego, pozostawała pod francuską kontrolą.
Obecnie Saint-Barth ma status terytorium zamorskiego Francji, podobnie jak pobliska wyspa Saint-Martin. Obowiązuje na niej flaga Francji, francuski jest też dominującym językiem. Walutą jest euro, jednak kraj nie wchodzi w skład Unii Europejskiej. Blisko połowa z 7 tys. mieszkańców mieszka w stolicy.
Podstawą gospodarki Saint-Barthélemy jest ekskluzywna turystyka i bezcłowy handel towarami luksusowymi. Każdego roku w hotelach i willach kwateruje tu 70 tys. gości, a kolejne 130 tys. przybywa łodziami.
Mimo to wyspa opiera się masowej turystyce za sprawą kosztów życia. Są one wysokie, głównie z powodu ograniczonych zasobów słodkiej wody i konieczności importu żywności, nośników energii i większości towarów. Słodka woda pozyskiwana jest w drodze odsalania wody morskiej, zbierania deszczówki bądź importowana specjalnymi zbiornikowcami.
Szczyt sezonu to sierpień i wrzesień, kiedy jest tu najcieplej (ok. 28°C w dzień), natomiast najniższe temperatury, przypadające na okres od grudnia do kwietnia (ok. 25°C w dzień), w dalszym ciągu gwarantują odpoczynek w komfortowych warunkach. Wyspa oferuje odwiedzającym wszystkie te atrakcje, o jakich marzą zwolennicy tropikalnych rozrywek: nurkowanie wśród bogatej fauny i flory, zapierające dech w piersiach klify, surfowanie po turkusowych falach, niespieszne rejsy i wyśmienite jedzenie. Wynajęcie katamaranu, na dowolny okres, nie będzie żadnym problemem.
Miłośnikom bliskiego kontaktu z oceaniczną fauną spodoba się wizyta na wyspie Fourchue, będącej świetną bazą wypadową do nurkowania. Możemy tu pływać do głębokości 15 m, w towarzystwie płaszczek, barakud i licznych żółwi karaibskich. Inną atrakcyjną dla nurków lokalizacją jest wyspa Pain de Sucre, w pobliżu której znajdują się wielobarwne koralowce, tworzące niezapomniany spektakl. Doświadczeni nurkowie muszą zawitać na Coco – to rejon pełen jaskiń, uskoków i bogactwa życia wodnego. Schodząc tam pod wodę należy liczyć się ze spotkaniem z rekinami, żółwiami, rybami, a nawet humbakami!
Amatorzy surfingu docenią plażę Lorient, schowaną za ochronną barierą rafy koralowej, dzięki czemu panują tam idealne warunki do nauki panowania nad deską. Wyjście dalej w morze, poza rafę, daje dostęp do wyższych, dających więcej emocji fal. Z kolei w Saint-Jean odnajdą się amatorzy windsurfingu. Na miejscu działają świetnie zaopatrzone kluby i wypożyczalnie sprzętu sportowego, można też skorzystać z pomocy instruktorów.
Saint-Barth to także urokliwa zabudowa, życzliwi i otwarci ludzie oraz wyśmienita kuchnia. W listopadzie odbywa się tu Festiwal Smakoszy (Gourmet Festival), który pozwala uczestnikom odkryć Saint-Barthélemy, jej towarzyskość i autentyczność przez pryzmat gastronomii.
Na wyspie dobrze funkcjonują eleganckie, bezcłowe butiki, prawdziwy raj dla miłośników najnowszych trendów i okazji – na przełomie maja i czerwca organizowane są w nich wyprzedaże.
Wyspiarska bryza chłodząca twarz, zapierające dech w piersiach widoki i bezkres otaczającego oceanu – to wszystko obficie podlane luksusem. Taka właśnie jest Saint-Barth!