Drodzy Czytelnicy, przedstawiam Wam małą łódź o „szczególnej” konstrukcji. Jej szczególność polega na tym, że jest ona podzielona mniej więcej w połowie długości na dwie części i można ją składać do transportu jak okładki książki.
Zaprojektowałem ją na życzenie moich dwóch kolegów, którzy chcieli ją holować na krótkiej przyczepie, nawet towarowej, jeżdżąc po wąskich, krętych drogach i bezdrożach. Nadałem jej nazwę „Ptysio”, bo ci dwaj koledzy zajadali się ptysiami. Widok wykonanej przez nich łodzi, holowanej za samochodem osobowym, pokazano na rysunku 1.
Każda z dwóch części łodzi wykonana jest z laminatu poliestrowo-szklanego, tworząc niezależne, niezatapialne zbiorniki. Łódź jest więc niezatapialna po wywróceniu się, a nawet w przypadku przebicia jednej z części. Na połączeniu jedna część ma wykonane w laminacie dwa stożkowe, wypukłe występy w kształcie miski, druga – ściśle spasowane z nimi dwa stożkowe wgłębienia. Wyjaśnia to rysunek 2. Całość jest skręcana czterema śrubami rozmieszczonymi w gniazdach, po dwie na dnie i dwie na krawędzi burty z pokładem. Czas potrzebny na zmontowanie łodzi do żeglugi przez dwie osoby to około dwudziestu minut.
Dane techniczne łodzi: długość całkowita 4 m, szerokość całkowita 1,45 m, zanurzenie bez miecza 0,12 m, powierzchnia żagla 7 m2, masa ok. 80 kg (45 + 35).
Zaprojektowano dwa typy ożaglowania, łacińskie (rys. 4) i dodatkowo bermudzkie. Oba o tej samej powierzchni. Maszt i rejki oraz bom wykonane są z rur duralowych lub z drewna i mogą być całkowite lub dzielone do transportu. Miecz i jarzmo steru są z wodoodpornej, grubej sklejki. Płetwa steru jest z blachy duraluminiowej.
Łódź, poza napędem żaglowym, może być także napędzana dwoma wiosłami osadzonymi w dulkach, niewielkiej mocy zaburtowym silnikiem spalinowym albo elektrycznym. Silnik zaburtowy ma mocowanie na pawęży w gnieździe – wgłębieniu usytuowanym po lewej stronie od osi symetrii (parz rysunek 3), dzięki czemu sternik może siedzieć wygodnie pośrodku, nie powodując swoim ciężarem przechyłu na burtę.
Na zakończenie jeszcze trochę uwag związanych z zaprezentowaną łodzią. Otóż podział łodzi na dwie części jest niewątpliwie bardzo korzystny z punktu widzenia jej wytwarzania w warunkach amatorskich i nie tylko, ze względu na niewielkie wymiary części i wszelkie inne związane z tym czynności. Wydaje się, że do wytwarzania takich łodzi doskonale nadawałaby się technologia druku 3D, szczególnie wykorzystująca surowce pozyskane z procesów utylizacyjnych. Godne jest to więc rozważenia przez różnych producentów sprzętu pływającego.
Ten podział kadłuba jest też korzystny nie tylko z punktu widzenia transportu, ale i przechowywania (zimowania) w niewielkich przydomowych pomieszczeniach.
Ważny jest również inny aspekt, a mianowicie możliwe zainteresowanie ludzi mieszkających nad jeziorami, stawami i rzekami, często okresowo w sezonie letnim, a w skali kraju jest ich tysiące. Biorąc już wcześniej wymienione zalety takiego rozwiązania, można rozważyć inne odmiany łodzi składanych, nawet z niewielkimi kabinami, przeznaczone do rekreacji bądź wędkowania. Oczywiście wyposażonych w silniki elektryczne, zgodnie z aktualnymi trendami ekologicznymi.
mgr inż. Stefan Workert